Ruszył proces o znęcanie się nad zwierzętami w schronisku w Radysach
Na pierwszą rozprawę stawiło się dwóch spośród trzech oskarżonych: Zygmunt D. i Bartłomiej K. Nie przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia. Proces będzie kontynuowany w środę; sąd planuje przesłuchać w tym terminie czterech świadków.
Akt oskarżenia poprzedziło trwające ponad cztery lata śledztwo. Prokuratura Okręgowa w Olsztynie w połowie ub. roku oskarżyła trzy osoby m.in. o znęcanie się nad zwierzętami, w tym dwie o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem.
W śledztwie ustalono, że Zygmunt D. jako prowadzący schronisko w Radysach i Daniel D. jako faktycznie zarządzający tym obiektem, przez ok. 10 lat, tj. do czerwca 2020 r. znęcali się nad zwierzętami przebywającymi w schronisku. Mieli oni zadawać lub świadomie dopuszczać do zadawania zwierzętom cierpienia przez osoby zajmujące się nimi na terenie schroniska, poprzez utrzymywanie psów i kotów w niewłaściwych warunkach, w tym w stanie rażącego zaniedbania, bez zapewnienia odpowiedniej opieki weterynaryjnej czy wymaganych prawem regularnych szczepień przeciwko wściekliźnie.
Oskarżeni mieli także przetrzymywać zwierzęta w nadmiernej ciasnocie, bez zapewnienia im właściwego schronienia przed warunkami atmosferycznymi. Mieli też utrzymywać zwierzęta bez odpowiedniego pokarmu i wody. W ocenie prokuratury, obaj działali ze szczególnym okrucieństwem.
Ponadto Zygmunt D. został oskarżony o posiadanie bez wymaganego zezwolenia amunicji, a Danielowi D. zarzucono groźby w celu wywarcia wpływu na świadka.
Natomiast Bartłomieja K. oskarżono o to, że od kwietnia 2019 r. do czerwca 2020 r. - będąc zatrudnionym jako lekarz weterynarii w schronisku w Radysach - znęcał się nad zwierzętami m.in. poprzez dokonywanie na nich zabiegów i operacji chirurgicznych niezgodnie z zasadami sztuki lekarsko-weterynaryjnej, w sposób sprawiający im ból, a także utrzymywanie zwierząt m.in. w warunkach nieleczonej choroby, bez udzielania im niezbędnej pomocy lekarsko-weterynaryjnej.
Bartłomiejowi K. prokuratura zarzuciła również poświadczenie nieprawdy w dokumencie.
O sprawie stało się głośno w czerwcu 2020 r. po przeprowadzeniu przez prokuraturę przeszukań i oględzin w schronisku w Radysach w gminie Biała Piska, gdzie przebywało ponad tysiąc zwierząt. Śledczy informowali wówczas, że znaleziono 10 nieżywych psów, a 70 wymagających leczenia zostało przekazanych m.in. do klinik weterynaryjnych. Pozostałe trafiły z czasem do innych instytucji zajmujących się opieką nad zwierzętami.(PAP)
mbo/ agz/
![](http://im.twoje-miasto.pl/theme/img/ico/pap.png)